Na sobotniej zbiórce
zapanowało gazetowe szaleństwo. Najpierw zwijaliśmy w patrolach gazety w rurki
- to miał więcej to wygrywał. Potem sprawdzono naszą wiedzę (odpowiadaliśmy na
pytania zadawane przez druhnę Anię). Ni stąd ni z owąd wywiązała się bitwa
na…gazety. Było extra, nie było osoby która by się nie bawiła bądź nie śmiała.
Powróciliśmy do sali a tam na moście nad rwącą rzeką ustawialiśmy się bez słów
alfabetycznie.
A potem znowu trafiliśmy na korytarz . Ale nie rzucaliśmy się
już gazetami, tylko zagraliśmy w grę „pif paf” (troszkę zmodyfikowaną przed
druha Jakuba). Zawiązaliśmy krąg, zaśpiewaliśmy „Bratnie słowo” , puściliśmy
iskrę. I rozeszliśmy się do domów.
tekst: Asia D.
więcej zdjęć w galerii